Moje yin i yang

Zatracenie

Gdy trafię na dobrą książkę, wpadam w stan zatracenia, którego nie da się opisać. Shantaram wciągnął mnie tak bardzo, że doświadczyłem życia w dwóch równoległych światach. Siedzę przy komputerze, a w nozdrzach czuję zapach Indii.

…i już po temacie.

Ja próbuję pracować, a Norbert spaceruje po ciasnych uliczkach slumsów, zawiązuje przyjaźnie z bohaterami powieści i zgłębia filozofię Wschodu.

A przecież Umberto Eco ostrzegał, że„ Kto czyta książki, żyje podwójnie”. Nie posłuchałem i przerobiłem to na własnej skórze.

Ocknij się! Jesteś programistą

Przekonałem się, że jest szczypta poezji w znakach na ekranie, które później wprawiają w ruch całą machinę obrazów, analiz i wykresów.

Nie ma nic złego w rozpieszczaniu własnego EGO. Programowanie to sztuka, a stworzenie autorskiego rozwiązania, które w dodatku ułatwi komuś życie to narkotyk, który wciąga.

Nie wiedziałem, że to jest możliwe – Magia!

– krzyczy klient i z zachwytem wrzuca mnie do jednego worka z Gandalfem Szarym i Neo z Matrixa.

Podział między humanistami a umysłami ścisłymi denerwuje mnie od zawsze. Przyjaciele, którzy uważają się za humanistów są dumni, że nie potrafią wykonać nawet prostych czynności na komputerze. Programy użytkowe, takie jak edytory tekstu to dla nich czarna magia.

„Możesz mi pomóc z tą tabelką i wyrównać akapity. Nie wiem, jak to zrobić, przecież nie jestem informatykiem”.

Ignorant – czyż nie tak określa się osobę, która uważa, że formatowanie akapitów czy obliczenia w Excelu to informatyka?

Z drugiej strony osoby, które uznają humanistów za bujających w obłokach, pozbawionych logiki ludzi – koszmar.

Na początku nie mogłem się zdecydować i ciągle przeskakiwałem z jednego świata w drugi. Matematyka i programowanie zajmowały mnie bez reszty przez długie miesiące, po czym wchłaniało mnie w świat powieści i przez rok błądziłem sobie z moimi bohaterami.

Myślę, że odnalazłem się na połączeniu nauk humanistycznych i ścisłych i jest mi tu wygodnie. To świetne połączenie.

Utwierdziłem się w tym przekonaniu po słowach Steava Jobsa:

„Jako dzieciak zawsze uważałem się za humanistę, ale lubiłem elektronikę. Potem przeczytałem, co jeden z moich bohaterów- Edwin Land z firmy Polaroid- powiedział na temat znaczenia ludzi, którzy stoją na skrzyżowaniu nauk humanistycznych oraz ścisłych, i postanowiłem, że właśnie kimś takim chcę być”

Odnalazłem spokój w uczeniu ludzi. Tłumaczę programowanie na język ludzki. We mnie funkcjonuje to jako jeden język, dlatego mój przekaz trafia do uczestników moich szkoleń.

Po latach prowadzenia firmy wiem, że te dwa światy nie mogą bez siebie istnieć. To jak yin i yang, Chip i Dale, czy Bonnie i Clyde.

Rozpocznij przygodę z programowaniem od VBA pod Excelem.

Dlaczego właśnie VBA?

Na komputerze masz już zainstalowany pakiet Office, więc możesz zacząć natychmiast.

VBA, to BASIC, więc nawet jeśli jesteś kompletnie zielony, dasz radę.

To doskonały wstęp do innych języków programowania. Przejście w przyszłości na inny język, to kwestia czasu.

 

Na moim kanale YouTube zapisałem 10 godzinnych spotkań LIVE, które wprowadzą Cię w świat programowania arkuszy.

 

Powodzenia!

Kliknij w przycisk i…

  • KasiaHG

    27 maja 2021 o 18:28 Odpowiedz

    Witaj Norbert!
    Bardzo znajomo zabrzmiało to, co napisałeś 🙂
    Ja w ostatnich już teraz kilkunastu miesiącach, przy swoim analitycznym umyśle, a hobbystycznie - z zamiłowania do medycyny i wszelkich innych niż klasyczne metod uzdrawiania, przerobiłam chyba wszystkie, jakie ukazały się w Polsce materiały na temat uzdrawiania energią, tajemnic fizyki kwantowej i egzotycznych metod powrotu do źródła, co we współczesnym świecie, w tym biegu i stresie ... po prostu zostały zapomniane.
    Dla mnie to raj dla duszy, ciała, umysłu ... Nagle okazało się, że tak ... od pokoleń, wieków .... ha ha ...od wcieleń 🙂 funkcjonujemy może nawet w kilku w światach równoległych ... niestety tylko nieliczni z nas potrafią sobie to uświadomić. Gratuluję Norbert!
    Ty, siedząc przy kompie i tłumacząc z polskiego na nasze tajniki oprogramowania (zresztą wspaniale, bo sama tego doświadczyłam i za to dziękuję) "czujesz" zapach Indii. Hmmm... ja natomiast, weryfikując pozycje VAT dla przedsiębiorcy - "wystrzeliwuję" się w kosmos, energetycznie stawiając diagnozę chorej osoby.
    Jeszcze do niedawna - postać Dr Strange'a - była dla mnie totalną fikcją - a teraz? hmm ... absolutnie jest to prezentacja możliwości naszej woli i siły umysłu i ... takich tam 🙂
    Tak - życie to MAGIA! Jestem nią zachwycona 🙂 Wszystko zaczyna się w nas .... a nauka o sobie samej to najtrudniejszy i najważniejszy fakultet w mojej edukacji 🙂
    Serdecznie pozdrawiam i gratuluję ... o kurczę ... dużo wyszło, a prawie nic nie napisałam 🙂

Dodaj komentarz